Dzień 2 Bangkok – Chiang Mai 30.X.2011

Dzień 2 Bangkok – Chiang Mai 30.X.2011
Przed świtem otwieram oko i widzę w dole światła Bangkoku. Boeing miękko siada na pasie i podchodzi do jednego z niezliczonych rękawów.
Nieco zaspani idziemy odebrać bagaż. Nowoczesne lotnisko Suvarnabhumi jest przestronne, idealnie czyste i dobrze oznakowane, długie przejścia wyposażono w transportery.

Na lotnisku w Bangkoku

Na lotnisku w Bangkoku

Jest czwarta rano. Na 6.40 mamy przelot do Chiang Mai. Zostało nam akurat tyle czasu żaby się przebrać i przepakować z jesiennych kurtek w których dotarliśmy do Kijowa na T-shirty. Potem śniadanko, wpis przez lotniskowy terminal na FB i odprawiamy się na północ w góry Tajlandii. Na transfery wewnętrzne wybraliśmy linie Air Asia. Bilety załatwiliśmy w Polsce online. Pokazujemy wydrukowane Boarding Pass-y i zajmujemy miejsca w Airbusie A300. Należymy do grupki nielicznych białych, a z Polaków leci z nami chyba jeszcze tylko jedna para. Jest już jasno i po starcie widzimy zalane dzielnice Bangkoku. Przez długi czas przelatujemy nad prowincjami centralnymi objętymi powodzią. Po nieco ponad godzinnym locie o 7.50 lądujemy, … pochmurno … lunie deszcz?

Chiang Mai Airport

Chiang Mai Airport

Zabieramy bagaże, kupujemy dwie tajskie karty sim do naszych telefonów i jedziemy za 150BHT do centrum.

Wybór guesthousu nie jest łatwy, biegamy obciążeni plecorkami, każdy przepisowe 20kg + „podręczny”. W końcu poddajemy się i dosiadamy za 50BHT Tuk-Tuk-a.

TUK-TUK

TUK-TUK

Nieco grymasimy i ostatecznie wybieramy sympatyczny Lai Thai  tuż za wschodnim kanałem otaczającym centrum Chiang Mai.

Lai Thai

Lai Thai

Bierzemy prysznic i idziemy na rekonesans do miasta. Jesteśmy zaskoczeni że po dobie w podróży czujemy się świetnie … może to adrenalina.

A jednak zachmurzenie przechodzi w deszcz, a właściwie w ulewę, chronimy się w barze naprzeciw Bramy Tha Phae popijając  tutejszego Changa.

ChiangMai deszczowo

ChiangMai deszczowo

Po godzinie ulewa zanika i możemy się wtopić w rzeszę mieszkańców i turystów przybyłych na cotygodniowy sunday market.

Centralna ulica Ratchadamnoen Road zamienia się w deptak od  Bramy Tha Phae do Wat Phra Singh.

Kapela

Kapela

Dziękujemy za szczęśliwą podróż

Dziękujemy za szczęśliwą podróż

Nie sposób przejść obojętnie

Nie sposób przejść obojętnie

Magiczna atmosfera sprawiła że zostaliśmy tutaj do późnej nocy

Magiczna atmosfera sprawiła że zostaliśmy tutaj do późnej nocy

Nasz film z Sunday Market – Chiang Mai  /7:12/